środa, 17 lipca 2013

Używane lepsze niż nowe!

Na szczęście jest to prawda, o której wiedzą niemal wszystkie współczesne mamy: używane ubranka dla dzieci są równie dobre jak nowe, a czasami nawet lepsze! To prawda, że sklepy dla dzieci oferują teraz niesamowity wybór ślicznych ciuszków, ale niestety wszystkie zdajemy sobie sprawę z tego, że cena tych ubranek nie jest mała. Szczególnie, że niektóre z nich dziecko założy zaledwie parę razy, a innych nie założy wcale: bo urośnie, bo urodziło się odrobinę większe i już się nie mieści, bo śliczne koronki i guziczki są niebezpieczne dla niemowlaków, o czym nikt w sklepie nie pomyślał… 



Dlatego warto się zastanowić, czy naprawdę opłaca się wydawać małą fortunę na zupełnie nową wyprawkę dla malucha, czy czasem nie zastanowić się nad zakupem ciuszków w second handach. Jakie są plusy takiego wyboru? Poniżej wypisałyśmy argumenty za:

  1. Dzieci rosną tak szybko, że i tak co chwilę trzeba im kupować nowe ubranka, więc nie ma sensu wydawać na nie dużych pieniędzy.
  2. Dzieci niszczą i brudzą ubranka tak szybko, że i tak co chwila trzeba im kupować nowe, więc (znów) nie ma sensu wydawać na nie dużych pieniędzy.
  3. W second handach można znaleźć mnóstwo ładnych, dobrych gatunkowo i niezniszczonych ciuszków za dużo mniejsze pieniądze.
  4. Używane ubranka są niepowtarzalne, można wyszperać coś oryginalnego, czego nie będą miały inne dzieci.
  5. Kupując używane ubranka chronimy środowisko.
  6. Dzieci, szczególnie niemowlaki, i tak nie zwracają uwagi na to, co mają na sobie:)

Jedynym argumentem przeciwko używanym ubrankom jest to, że nie znamy ich źródła i jeżeli kupujemy przez Internet, może się okazać, że będą bardziej zniszczone niż wynikało to ze zdjęć. To jest ryzyko nad którym trzeba się zastanowić. Warto również poświęcić w ciuchlandzie chwilę i przeczytać metki ubranek. Sprawdzić, czy będzie można bez problemu je wyprać, a może i wygotować, aby nabrały miękkości i świeżości. Wtedy naprawdę będą wyglądały jak nowe. Poproszę Patrycję (która jest specem od używanych ubranek), aby napisałam Wam na co zwracać uwagę, jakie materiały najlepiej wybierać i co zrobić z ciuszkami, aby skutecznie je odświeżyćJ No i żeby obfotografowała swoje ostatnie ubraniowe zdobycze, bo naprawdę jest się czym zachwycać!

Czy Wy też jesteście fankami ciuchlandów? Co myślicie o kupowaniu używanych ubranek dla dzieci?







19 komentarzy:

  1. dopiero to samo pisałam u siebie...
    bo ostatnio odczułam ze jestem chyba gorsza nie kupując nowych albo od polskich projektantów , czy innych trendy rzeczy... ale na to można fortunę stracić a ja jej nie mam niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę odczułaś, że jesteś gorsza z tego powodu? Mi się wydawało, że ciuchlandy to teraz popularny trend i wiele osób, które stać na nowe ubrania, specjalnie wybiera używane ciuszki, bo są oryginalne i często dużo lepsze jakościowo, no i właśnie trendy...

      Usuń
    2. Mówię o mamach " fashonistkach " , pytania typu a jaka to marka , czy wręcz zaglądanie dziecku na metkę na plecach ... a tu psikus , większość wycięta bo drapie , matka nie wie jaka to marka ups... bo nie z najnowszej kolekcji ! bo nie to co teraz kreuje pani X na najpopularniejszym blogu czy portalu...! może nie gorsza ale spoza kręgu (; a słyszałaś o tym i o tym ? a matka nie... bo kupuje w ciuchu , to co dobre ładne ale nie nowe...czesto nawet markowe o czym olśniewają matkę bardziej obyte , odgadują po logu , czy znaczku na guziku (: to jest sztuka... (:

      Usuń
    3. co to za kobity?! takim, to życzę, żeby ich mądry maluch zafajdał taki nowiutki żakiet od Dolce&Gabanna albo ulał się wprost na najlepszą suknię mamy od Armaniego czy innego Versace... olej takie uwagi! Twoje dziecko nosi się zdrowo i wygodnie, a Ty upaćkane błotem spodnie firmy "Łoś i Spółka" wywalisz na śmietnik, a nie będziesz oddawać do pralni i modlić się żeby plama zeszła... A jak któraś zapyta co to za marka, odpowiedz, że to autorska kolekcja Twojej przyjaciółki projektantki z Londynu (i tu wymyśl jakieś nazwisko) i śmiej się pod nosem z tego, jak paniusie polecą do netu sprawdzić gdzie można znaleźć kolekcje tej kobity :)

      Usuń
  2. Nasza Niuńk ma ubranka i nowe i z ciuszków, okazało się że ciuszkowe po kilku praniach wyglądają o niebo lepiej niż te kupione w renomowanych sklepach. W dodatku nie szkoda nam jak czegoś nie założy lub zniszczy się. W dodatku u nas można upolowac super ubranka za złotówkę, aż żal nie skorzystać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ubranka za złotówkę?! Proszę podziel się, gdzie można takie znaleźć:)

      Usuń
  3. Ja też jestem za używanymi Moja córeczka ma 2 latka i sama naprawdę kupiłam może kilka nowych rzeczy większość mamy po kimś lub kupione używane. I nie żałuję tego bo mogę te pieniążki przeznaczyć na coś innego np. książeczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram i zgadzam się w 100%. Jest tyle rzeczy, na które lepiej wydać pieniądze...

      Usuń
  4. Nasza córka nowe ubrania ma te, które dostała od gości, czy chrzestnej albo babci.Reszta albo z SH albo od znajomych. Niejednokrotnie trafiłam w ciuchu na coś z metką co kosztowało 2-5zł. Poza tym te najmniejsze ubranka naprawdę zakładane są kilka razy tylko i to się nie ma kiedy zniszczyć po prostu ;)
    A niestety widząc ceny nowych ubranek w sklepach doznawałam szoku, bo niektóre z nich kosztowały więcej niż ubranie dla dorosłego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że nowe ubranka i tak przynoszą goście. Ja też ostatnio buszowałam po ubrankowych sklepach dla dzieci, bo właśnie kupowałam prezent. I naprawdę niektóre ceny mnie przeraziły! Już nie wspominając o tym, że wiele z tych ubranek nie nadaje się dla dzieci! Sztuczne materiały, uwierające koronki i tiule... co z tego, że sukienka śliczna, ale zakładana chyba tylko do zdjęcia. A cena - lepiej nie mówić.

      Usuń
  5. Ja kupuję różnie - i używane i nowe. Przeważnie jestem zadowolona z rzeczy używanych :) Trafiają się czasem naprawdę perełki za niską cenę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie - można łączyć te ubranka w lepszym i gorszym stanie, zakładać mniej lub bardziej zniszczone w zależności od okazji (do piaskownicy w pięknej, markowej sukience raczej dziecka nie puścimy...)

      Usuń
  6. Zdecydowanie używane! Dziecko założy raz lub dwa i bum! już z nich wyrośnie. Rozmawiając z moją znajoma młodą mamą dowiedziałam się, że mamy pożyczają sobie ciuszki, bo wydawanie pieniędzy na coś co zagości na pupie malucha 2 razy jest trochę bez sensu... Popieram lumpexy, uwzględniając oczywiście konkretne pranie :) pozdrawiam i zapraszam do siebie http://zyciewpakiecie.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja osobiście nie uznaję pożyczania ciuszków - nie chciałabym martwić się o to, że moje dziecko zniszczy pożyczony ciuszek, ani też zastanawiać się, czy aby na pewno ktoś szanuje ubranko pożyczone ode mnie i zwróci je w idealnym stanie

      za to zdarza mi się na ciuchach kupować ubranka z myślą o innych dzieciach i czasem daję je w prezencie, a czasem znajome mamy zwracają mi za nie pieniążki

      Usuń
  7. Z tego co wiem, to w ciucholandach można dostać nawet nówki ubranka, z metkami :) Wydaje mi się, że jedynym minusem takich ciuszków z drugiej ręki jest ich stan. Trzeba naprawdę dobrze poszukać czegoś, co wygląda jak nowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadza się - czasem są zupełnie nowiutkie ubranka z metkami, warto wtedy kupić taki ciuszek nawet na zapas czy dla kogoś

      kupowane osobiście można dokładnie obejrzeć - ryzyko jest przy tych zamawianych przez internet i z tym się niestety nic ie da zrobić. Można próbować dopytać o szczegóły, ale który sprzedający, chcąc zarobić, przyzna się do tego w jakim stanie jest ciuszek...

      Usuń
  8. ja muszę powiedzieć, że mi się z wyprawką bardzo poszczęściło.
    mam w około siebie cudownych przyjaciół i znajomych, którzy mi dali większość rzeczy.
    część używanych jak: łóżeczko, fotelik samochodowy, ubranka, zabawki itp.
    a część dostałam prosto ze sklepu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem już uzależniona od szukania skarbów w SH! Trzeba dobrze poszukać, ale naprawdę można dostać zupełnie niezniszczone rzeczy! Ja poluję już w SH regularnie od kilki miesięcy i mam całą szafę ciuchów, za które nie zapłaciłam więcej niż 150 zł! A w kolekcji mam m.in dwa kombinezony, pełno pajacyków, sweterki, bluzy, T-shirty, body śpioszki. Zapraszam zresztą na mojego bloga w celu oglądania zdobyczy z SH!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodatkowym plusem używanych ubranek jest fakt, że nie mają już żadnych chemikaliów, które można znaleźć w nowych ciuszkach. Były prane tyle razy, że nic złego się pewnie w nich nie ukryje.
    Jestem jak najbardziej za używanymi ubrankami :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz!