Na szczęście jest to prawda, o której wiedzą niemal wszystkie współczesne mamy: używane ubranka dla dzieci są równie dobre jak nowe, a czasami nawet lepsze! To prawda, że sklepy dla dzieci oferują teraz niesamowity wybór ślicznych ciuszków, ale niestety wszystkie zdajemy sobie sprawę z tego, że cena tych ubranek nie jest mała. Szczególnie, że niektóre z nich dziecko założy zaledwie parę razy, a innych nie założy wcale: bo urośnie, bo urodziło się odrobinę większe i już się nie mieści, bo śliczne koronki i guziczki są niebezpieczne dla niemowlaków, o czym nikt w sklepie nie pomyślał…
Dlatego warto się zastanowić, czy naprawdę opłaca się wydawać małą fortunę na zupełnie nową wyprawkę dla malucha, czy czasem nie zastanowić się nad zakupem ciuszków w second handach. Jakie są plusy takiego wyboru? Poniżej wypisałyśmy argumenty za:
- Dzieci rosną tak szybko, że i tak co chwilę trzeba im kupować nowe ubranka, więc nie ma sensu wydawać na nie dużych pieniędzy.
- Dzieci niszczą i brudzą ubranka tak szybko, że i tak co chwila trzeba im kupować nowe, więc (znów) nie ma sensu wydawać na nie dużych pieniędzy.
- W second handach można znaleźć mnóstwo ładnych, dobrych gatunkowo i niezniszczonych ciuszków za dużo mniejsze pieniądze.
- Używane ubranka są niepowtarzalne, można wyszperać coś oryginalnego, czego nie będą miały inne dzieci.
- Kupując używane ubranka chronimy środowisko.
- Dzieci, szczególnie niemowlaki, i tak nie zwracają uwagi na to, co mają na sobie:)
Jedynym argumentem przeciwko używanym ubrankom jest to, że nie znamy ich źródła i jeżeli kupujemy przez Internet, może się okazać, że będą bardziej zniszczone niż wynikało to ze zdjęć. To jest ryzyko nad którym trzeba się zastanowić. Warto również poświęcić w ciuchlandzie chwilę i przeczytać metki ubranek. Sprawdzić, czy będzie można bez problemu je wyprać, a może i wygotować, aby nabrały miękkości i świeżości. Wtedy naprawdę będą wyglądały jak nowe. Poproszę Patrycję (która jest specem od używanych ubranek), aby napisałam Wam na co zwracać uwagę, jakie materiały najlepiej wybierać i co zrobić z ciuszkami, aby skutecznie je odświeżyćJ No i żeby obfotografowała swoje ostatnie ubraniowe zdobycze, bo naprawdę jest się czym zachwycać!
Czy Wy też jesteście fankami ciuchlandów? Co myślicie o kupowaniu używanych ubranek dla dzieci?
dopiero to samo pisałam u siebie...
OdpowiedzUsuńbo ostatnio odczułam ze jestem chyba gorsza nie kupując nowych albo od polskich projektantów , czy innych trendy rzeczy... ale na to można fortunę stracić a ja jej nie mam niestety...
Naprawdę odczułaś, że jesteś gorsza z tego powodu? Mi się wydawało, że ciuchlandy to teraz popularny trend i wiele osób, które stać na nowe ubrania, specjalnie wybiera używane ciuszki, bo są oryginalne i często dużo lepsze jakościowo, no i właśnie trendy...
UsuńMówię o mamach " fashonistkach " , pytania typu a jaka to marka , czy wręcz zaglądanie dziecku na metkę na plecach ... a tu psikus , większość wycięta bo drapie , matka nie wie jaka to marka ups... bo nie z najnowszej kolekcji ! bo nie to co teraz kreuje pani X na najpopularniejszym blogu czy portalu...! może nie gorsza ale spoza kręgu (; a słyszałaś o tym i o tym ? a matka nie... bo kupuje w ciuchu , to co dobre ładne ale nie nowe...czesto nawet markowe o czym olśniewają matkę bardziej obyte , odgadują po logu , czy znaczku na guziku (: to jest sztuka... (:
Usuńco to za kobity?! takim, to życzę, żeby ich mądry maluch zafajdał taki nowiutki żakiet od Dolce&Gabanna albo ulał się wprost na najlepszą suknię mamy od Armaniego czy innego Versace... olej takie uwagi! Twoje dziecko nosi się zdrowo i wygodnie, a Ty upaćkane błotem spodnie firmy "Łoś i Spółka" wywalisz na śmietnik, a nie będziesz oddawać do pralni i modlić się żeby plama zeszła... A jak któraś zapyta co to za marka, odpowiedz, że to autorska kolekcja Twojej przyjaciółki projektantki z Londynu (i tu wymyśl jakieś nazwisko) i śmiej się pod nosem z tego, jak paniusie polecą do netu sprawdzić gdzie można znaleźć kolekcje tej kobity :)
UsuńNasza Niuńk ma ubranka i nowe i z ciuszków, okazało się że ciuszkowe po kilku praniach wyglądają o niebo lepiej niż te kupione w renomowanych sklepach. W dodatku nie szkoda nam jak czegoś nie założy lub zniszczy się. W dodatku u nas można upolowac super ubranka za złotówkę, aż żal nie skorzystać
OdpowiedzUsuńUbranka za złotówkę?! Proszę podziel się, gdzie można takie znaleźć:)
UsuńJa też jestem za używanymi Moja córeczka ma 2 latka i sama naprawdę kupiłam może kilka nowych rzeczy większość mamy po kimś lub kupione używane. I nie żałuję tego bo mogę te pieniążki przeznaczyć na coś innego np. książeczki.
OdpowiedzUsuńPopieram i zgadzam się w 100%. Jest tyle rzeczy, na które lepiej wydać pieniądze...
UsuńNasza córka nowe ubrania ma te, które dostała od gości, czy chrzestnej albo babci.Reszta albo z SH albo od znajomych. Niejednokrotnie trafiłam w ciuchu na coś z metką co kosztowało 2-5zł. Poza tym te najmniejsze ubranka naprawdę zakładane są kilka razy tylko i to się nie ma kiedy zniszczyć po prostu ;)
OdpowiedzUsuńA niestety widząc ceny nowych ubranek w sklepach doznawałam szoku, bo niektóre z nich kosztowały więcej niż ubranie dla dorosłego...
To prawda, że nowe ubranka i tak przynoszą goście. Ja też ostatnio buszowałam po ubrankowych sklepach dla dzieci, bo właśnie kupowałam prezent. I naprawdę niektóre ceny mnie przeraziły! Już nie wspominając o tym, że wiele z tych ubranek nie nadaje się dla dzieci! Sztuczne materiały, uwierające koronki i tiule... co z tego, że sukienka śliczna, ale zakładana chyba tylko do zdjęcia. A cena - lepiej nie mówić.
UsuńJa kupuję różnie - i używane i nowe. Przeważnie jestem zadowolona z rzeczy używanych :) Trafiają się czasem naprawdę perełki za niską cenę :)
OdpowiedzUsuńdokładnie - można łączyć te ubranka w lepszym i gorszym stanie, zakładać mniej lub bardziej zniszczone w zależności od okazji (do piaskownicy w pięknej, markowej sukience raczej dziecka nie puścimy...)
UsuńZdecydowanie używane! Dziecko założy raz lub dwa i bum! już z nich wyrośnie. Rozmawiając z moją znajoma młodą mamą dowiedziałam się, że mamy pożyczają sobie ciuszki, bo wydawanie pieniędzy na coś co zagości na pupie malucha 2 razy jest trochę bez sensu... Popieram lumpexy, uwzględniając oczywiście konkretne pranie :) pozdrawiam i zapraszam do siebie http://zyciewpakiecie.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńja osobiście nie uznaję pożyczania ciuszków - nie chciałabym martwić się o to, że moje dziecko zniszczy pożyczony ciuszek, ani też zastanawiać się, czy aby na pewno ktoś szanuje ubranko pożyczone ode mnie i zwróci je w idealnym stanie
Usuńza to zdarza mi się na ciuchach kupować ubranka z myślą o innych dzieciach i czasem daję je w prezencie, a czasem znajome mamy zwracają mi za nie pieniążki
Z tego co wiem, to w ciucholandach można dostać nawet nówki ubranka, z metkami :) Wydaje mi się, że jedynym minusem takich ciuszków z drugiej ręki jest ich stan. Trzeba naprawdę dobrze poszukać czegoś, co wygląda jak nowe.
OdpowiedzUsuńzgadza się - czasem są zupełnie nowiutkie ubranka z metkami, warto wtedy kupić taki ciuszek nawet na zapas czy dla kogoś
Usuńkupowane osobiście można dokładnie obejrzeć - ryzyko jest przy tych zamawianych przez internet i z tym się niestety nic ie da zrobić. Można próbować dopytać o szczegóły, ale który sprzedający, chcąc zarobić, przyzna się do tego w jakim stanie jest ciuszek...
ja muszę powiedzieć, że mi się z wyprawką bardzo poszczęściło.
OdpowiedzUsuńmam w około siebie cudownych przyjaciół i znajomych, którzy mi dali większość rzeczy.
część używanych jak: łóżeczko, fotelik samochodowy, ubranka, zabawki itp.
a część dostałam prosto ze sklepu.
Ja jestem już uzależniona od szukania skarbów w SH! Trzeba dobrze poszukać, ale naprawdę można dostać zupełnie niezniszczone rzeczy! Ja poluję już w SH regularnie od kilki miesięcy i mam całą szafę ciuchów, za które nie zapłaciłam więcej niż 150 zł! A w kolekcji mam m.in dwa kombinezony, pełno pajacyków, sweterki, bluzy, T-shirty, body śpioszki. Zapraszam zresztą na mojego bloga w celu oglądania zdobyczy z SH!:)
OdpowiedzUsuńDodatkowym plusem używanych ubranek jest fakt, że nie mają już żadnych chemikaliów, które można znaleźć w nowych ciuszkach. Były prane tyle razy, że nic złego się pewnie w nich nie ukryje.
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za używanymi ubrankami :)