piątek, 31 stycznia 2014

"Dom bez książek jest jak plaża bez słońca"

Nasz pusty regał w dziecięcym pokoju powoli, powoli zaczyna się zapełniać :) I bardzo, ale to bardzo mnie cieszy, że przybywa na nim zwłaszcza książeczek, bo nie wytrzymam kolejnych piskliwych dźwięków i ryczących melodyjek z plastikowych zabawek w dziwacznych kształtach. Książka jest najlepszym prezentem jaki można dać i jaki można otrzymać. Mam nadzieję, że będą o tym pamiętać wszyscy goście odwiedzający dzieci, zanim sięgną po śpiewające słonie, tańczące małpki czy grające na bębenkach żyrafy... 
Wiadomo że nie wszystkie dzieci lubią czytać. Ale wydaję mi się, że miłość do książek można przynajmniej próbować maluchom zaszczepić. Bo głośne czytanie dziecku nie tylko bawi i uczy. Zaspokaja jego potrzeby emocjonalne : miłości, uwagi, stymulacji. Buduje mocną więź pomiędzy rodzicem i dzieckiem, wzmacnia poczucie własnej wartości, ćwiczy pamięć, rozwija wyobraźnię, poprawia koncentrację, ułatwia naukę, przygotowuje do samodzielnego czytania i pisania... Wymieniać dalej? :)
A teraz pytanie - co czytać? My zaczniemy naszą wspólną przygodę z dziecięcą lekturą od popularnych, kwadratowych książeczek ze sztywnymi kartkami, z krótkimi wierszykami i opowiastkami. Ale z czasem będziemy czytać inne książki : 

"Poczytaj mi, mamo" - nowe, zbiorcze wydanie książeczek z mojego dzieciństwa. Krótkie opowiastki różnych autorów, zabawne historyjki, śmieszne ilustracje. Moja ulubiona "Agnieszka opowiada bajkę" autorstwa Joanny Papuzińskiej. Nasza Księgarnia wydała już chyba pięć tomów! 

"Nieobliczalne owieczki" Martyny Skibińskiej - cudna książeczka na którą trafiłam przez przypadek. Jednocześnie wyliczanka i usypianka, a do tego kolorowanka. No i pełne uroku ilustracje Joanny Olech. Marzyłam o tym, by ściany pokoiku mojego Maleństwa zdobiły owieczki z tej książeczki... wszystko przed nami ;)

"Opowiastki dla małych uszu" Joanny Wachowiak - przyjemne i pouczające opowiadania o zwierzątkach. Śliczne duże ilustracje. Bardzo sympatyczna książeczka dla maluszka :) 

"Hop, siup, Stokrotko!" Claire Freedman - urocza historyjka o Króliczce, która pod okiem mamy uczy się skakać. Nie jest to łatwe, ale nie można się poddawać :) Śliczne ilustracje Gaby Hansen. 

"Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham" Sama McBratney'a - piękna i wzruszająca opowieść o tym, jak ciężko czasem wyrazić swoje uczucia. Przekonali się o tym Mały Brązowy Zajączek i Duży Brązowy Zając. Cudne ilustracje Anity Jeram. 

"Julek i Julka" Annie M.G. Schmidt - zabawne i proste opowiadania o dwójce dzieci mieszkających w sąsiedztwie. A do tego komiczne i proste ilustracje Fiep Westendorp - Julek w pasiastej koszulce i Julka w kusej sukience :)

"Opowiem ci mamo, co robią mrówki" Marcina Brykczyńskiego - na pierwszy rzut oka sympatyczna książeczka o życiu mrówek, z ilustracjami Katarzyny Bajerowicz. Ale jak przyjrzymy się bliżej... każda sztywna kartka tej książki usiana jest mnóstwem szczegółów! Można godzinami opowiadać co widać na obrazku, zadawać dziecku pytania, prosić o odnalezienie na stronie jakiegoś elementu. Wspaniała zabawa! A na stronie wydawnictwa Nasza Księgarnia można pobrać fragment książeczki : http://www.mrowisko.nk.com.pl/

"Dzielny Despero" Kate DiCamillo - cudna historia dzielnej myszki, napisana ślicznym i zabawnym językiem. Można przeczytać w jedne wieczór, bo nie sposób odłożyć książkę, gdy nie wiadomo co jeszcze czeka małego Despero. Polecam wydanie z oryginalnymi ilustracjami, stylowymi czarno-białymi ilustracjami Timothy Eringa. Niestety kreacja Despero stworzona przez Disney'a w ogóle nie przypadła mi do gustu...

"Mikołajek" Jean-Jacques Sempé, René Goscinny - tego chłopca nie trzeba chyba przedstawiać :) Ciekawe i zabawne perypetie małego Mikołajka rozbawią każdego. Sympatyczna pozycja nie tylko dla dzieci. No i te charakterystyczne ilustracje :)

"Kubuś Puchatek" i "Chatka Puchatka" Alana Alexandra Milne - no chyba nie ma na świecie dziecka, które nie zna Misia o bardzo małym rozumku... :) Ja uwielbiam ilustracje Ernesta Sheparda. Nad moim dziecięcym łóżkiem wisiał obrazek przedstawiający Krzysia trzymającego Puchatka za łapkę. 

książki Astrid Lindgren - "Dzieci z Bullerbyn", "Pipi Pończoszanka" "Mio, mój Mio", "Bracia Lwie Serce", "Emil ze Smalandii", "Madika z Czerwcowego Wzgórza", "Ronja, córka zbójnika" - wszystkie wyjątkowe, wszystkie urocze, zabawne, wzruszające. Lektura obowiązkowa! Wczoraj przeczytałam Emila po raz kolejny i nie mogę przestać się uśmiechać na myśl o tym, jak ten psotnik wsadził głowę do wazy na zupę...


A na początek zachęcam do pobrania ze strony http://www.calapolskaczytadzieciom.pl/pkmd Pierwszej Książki Mojego Dziecka - zbiór przyjemnych dla ucha wierszyków, prostych, zabawnych, z kolorowymi obrazkami :)

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Znacie i czytacie? Znacie i lubicie? Które szczególnie? :)

      Patrycja

      Usuń
  2. Ja trochę żałuję, że nie mieszkam w Polsce, bo nie mogę na bieżąco kupować książeczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku... rzeczywiście - przez moment chciałam Ci zaproponować przesyłkę, ale paczka na Węgry do 6 kg kosztuje prawie 100 zł ! ! ! No chyba, że ja źle spojrzałam...

      Usuń
  3. Zawsze dobrze mieć książki, rozwijają wyobraźnie i uczą.. ja na razie zbieram książki dla siebie, o ciąży, ale jak dobrze pójdzie, to może w tym roku, kupię jakąś pierwszą bajeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic nie jest fajniejsze niż książka czytana przed snem.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Poczytaj mi, mamo" to ulubiona seria moja i mojego dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Poczytaj mi to nasz absolutny hit. Czasem jak mam wkręt sama sięgam i się cieszę, z mojego dzieciństwa także.

    OdpowiedzUsuń
  7. książki muszą być, czytanie jest bardzo ważne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas tez przywiązujemy wagę do czytania, pokazywania co na obrazkach a potem do przepytywania co komu sie przydarzyło itp. Czytamy najczęsciej wieczorem przed snem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz!