środa, 13 listopada 2013

Wyprawka? Do poprawki!

Oj, tak. Zdecydowanie ZA DUŻO tych gratów! Mnóstwo niepotrzebnych rzeczy zabraliśmy ze sobą do szpitala. Do samego porodu przydała się tylko koszula (dziecko kładą na brzuch, a do karmienia zadzierają całą koszulę do góry, więc spokojnie może to być stary t-shirt, duży dekolt nie ma znaczenia) i woda mineralna. Na przekąskę nie miałam siły. Zupełnie zapomniałam o tym, że mam w torbie opaskę, spinki, gumkę do włosów - grzywka mi nie przeszkadzała. 

Po porodzie przebrałam się w czystą koszulę. Szlafrok był mało przydatny, ciągle było mi bardzo gorąco. Pomadka do ust, antyperspirant, tantum rosa - nie korzystałam. Ręczniki papierowe były na wyposażeniu w łazience. Podkłady poporodowe (mniejsze zdecydowanie niż te giganty Bella), majtki siateczkowe wielorazowe, ciemny ręcznik - zdecydowanie tak. Chociaż umyć się mogłam tylko gdy Mała spała i mąż nad nią czuwał. Kubek i sztućce
szpital oferował swoje. 

Aparat fotograficzny też się nie przydał - ja na bieżąco robiłam fotki telefonem, a mąż miał swój aparat podczas porodu i wizyt w szpitalu. Poduszka do spania i karmienia, oj tak... jak miło było  położyć głowę na miękkiej, pachnącej podusi... Mi nie przydały się wkładki laktacyjne i maść na sutki. Do przewijania Małej potrzebne były tylko chusteczki, pieluchy pampersy i tetrowa na przewijak i linomag do pupy. 

Żadnego mycia Małej nie było - niepotrzebnie wzięłam ręcznik i akcesoria do kąpieli. Kocyk polarowy i rożek okazały się niezbędne - Mała uwielbia być opatulona. Zapewne czuje się bezpiecznie i jest jej cieplutko. A jeśli chodzi o ciuszki... Od samego porodu Mała nosi tylko body z krótkim rękawkiem na 56/62 cm i na to pajac rozpinany na całej długości i koniecznie z wywijanymi łapkami niedrapkami. Takich zestawów mamy kilka i zakładamy je Małej na zmianę. Niektóre pajace są baaardzo luźne. Łapki zakładane oddzielnie co chwila gdzieś ginęły, spadały. Skarpetki zakładane na pajacyk też do mnie nie przemawiały. Wydawało mi się, że nóżki opatulone w kocyk i rożek zawsze są umiarkowanie cieplutkie. Ale od kiedy Mała zaczęła wywijać nogami i wyjmować je z nogawek blokująć się przy tym i krzycząć, zakładam Jej skarpetki, żeby przytrzymały nogi w nogawkach. Czapeczka bawełniana była na główce podczas pobytu szpitalu, ale w domu zakładamy ją tylko po kąpieli. 

Poza pieluchami musieliśmy dokupić jedynie gaziki do przemywania pępka - sporo się ich zużywa. No i witaminę K i D - zgodnie z zaleceniami na wypisie ze szpitala. 

Jak na razie najmniej przydatne są przewijak i łóżeczko. Łóżko jest o l b r z y m i e ! Mała śpi z nami, a przewijamy ją na dużym łóżku. Mogłam za to pomyśleć o czymś bujanym, kołysanym... Tego bardzo brakuje. Może dokupić płozy do łóżeczka... Albo jakiś leżaczek, bujaczek... Tylko jak na razie nie znalazłam takiego, który rozkładałby się płasko. Wózek który kupiliśmy jest lekki i składany, ale nie ma sprężyn jak klasyczny wózek, więc nie można w nim bujać dziecka. I strasznie twardo się go prowadzi po naszych ulicach... Wyjmowana gondolka też nie ma opcji bujania. 

Za to polecam zakupić jakiś plastikowy koszyczek z uchwytami i włożyć do niego wszelkie niezbędne akcesoria pielęgnacjne. Nie trzeba niczego szukać i biegać po pokoju, gdy dziecko leży z gołą pupą. Można też cały koszyczek zabrać ze sobą do łazienki i po kąpieli przemyć oczka czy osuszyć pępek. Zapakowałam do takiego koszyczka kilka pampersów, mokre chusteczki, pieluchę tetrową, Linomag, Octenisept, sól fizjologiczną, waciki i gaziki, skarpetki, śliniak, czapeczkę. 

Przydatny patent podejrzany u innej dobrze zorganizowanej mamy, to zapisywanie najistotniejszych spraw na lustrze - większość z nas zapewne ma lustro w sypialni. Wystarczą ścieralne flamastry i nie zapomnimy już o niczym. 

O przydatności całej reszty gadżetów dzieciowych przekonamy się wkrótce.

16 komentarzy:

  1. Tiny Love ma taki na płasko, mamy i bardzo sobie chwalimy: http://www.tinylove.com.pl/index.php?p2359,wielofunkcyjny-lezaczek-bujaczek-lozeczko-3w1-tiny-love-18kg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super! dzięki za informację - podoba mi się ten bujaczek!

      Patrycja

      Usuń
  2. http://www.smyk.com/fisher-price-fotelik-bujaczek-ze-zwierzatkami-cudowna-planeta-t4145,p1044877548,swiat-niemowlaka-p?gclid=CN7ivbjp4roCFclQ3god80IAqw&ef_id=UnlQDAAABSZfswFe:20131113223603:s rozkłada się na prosto. Niestety mu za pózno taki dostaliśmy i musieliśmy przejść na poziom wyżej.
    Co do listy do szpitala, kiedyś pisałam Ci tutaj co przyda się i widzę ze to tobie tez to samo co i mi sie przydalo. Choc u mnie kocyka ani rozka nie trzeba bylo miec. No i ja mialam koszule do karmienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bujaczek ładnie wygląda, ale za tą ceną wielofunkcyjny Tiny Love o którym pisze Yduuu bardziej do mnie przemawia...

      Patrycja

      Usuń
    2. wysłałam link ze smyka, my sle ze w innym sklepie napewno jest tańszy. Widziałm gdzieś za 200 zł ale nie pamietam gdzie

      Usuń
  3. szpitalna wyprawka - jesteś kolejną osobą od której dowiaduję się jak wiele rzeczy zabranych do szpitala jest zbędnych :) Bardzo fajnie, że napisałaś o poduszce o której zapomniałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taka prawda- dziś wszystko dla dzieci jes dostępne od ręki, aptek zatrzęsienie, więc nie ma co tego gromadzić. Ale o ty chyba każda mama musi przekonać się sama :)

      Patrycja

      Usuń
  4. Ja tylko podpowiem cichutko że od drugiego miesiąca życia najlepiej by dziecko kłaść na podłodze - chodzi o twarde podłoże, takie które nie jest do osiągnięcia na kanapie nawet najtwardszej. Bardzo pomaga w fizycznym rozwoju :) najlepiej kupić mate piankową - lub taką na której dziecko nie będzie się ślizgać. My mieliśmy tani bujaczek który rozkładało się teoretycznie na płasko - plecy były odchylane ale nóżki pozostawały w tej samej pozycji - długo nie był używany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racja! też o tym czytałam i zamierzam tego przypilnować

      bujaczka jeszcze nie mamy... nie mogę się zdecydować...

      Patrycja

      Usuń
  5. No tak dopiero w praniu okazuje się jak wiele rzeczy jest zbędnych, a Rodzice podekscytowani narodzeniem dziecka chcą zabrać dla niego niemal cały pokój ;)
    Fajnie, że poruszyłaś temat ;)

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) ale każdy rodzic zrozumie dopiero gdy sam to przejdzie... ta obawa i troska o zaspokojenie WSZYSTKICH potrzeb dziecka jest nieodparta :)

      Patrycja

      Usuń
  6. Również miałam polecić ten bujaczek Tiny Love... Co prawda dzieci nie mam, ale koleżanka ma taki i jest naprawdę super! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm... a ja do tej pory go nie kupiłam, bo materacyk bujaczka ma 72 cm tylko... zastanawiam się, czy to nie za mało... gondola naszego wózka ma 74 cm i jak kładę dziecko w kocyku, to mam wrażenie że lada dzień będzie zawadzać nóżkami i głową o brzeg gondoli...

      Patrycja

      Usuń
  7. Zanotowałam już sobie co się przydało, a co nie mimo, że do porodu jeszcze kupa czasu :) Czekam na dalsze relacje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super, cieszę się, że post się przydał :) w razie jakichkolwiek pytań czy wątpliwości pisz na maila - postaram się pomóc i doradzić jak będę umiała najlepiej :)

      Patrycja

      Usuń
  8. :) A mnie to wszystko, co umieściłam u siebie na blogu w wyprawce, się przydało.. I Tantum rosa.. I szlafrok.. I wszystko generalnie :):) I tu się potwierdza moja teoria, że każda kobieta powinna robić listę według własnych potrzeb :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz!