wtorek, 3 września 2013

Trzydziesty czwarty tydzień

Niewygodnie mi tu u mamy... Kręcę się, próbuję znaleźć najlepszą dla siebie pozycję. Rodzice uważają, że powinnam już ułożyć się główką w dół. Hmm... może rzeczywiście spróbuję... Sporo teraz śpię, ale jak tylko się obudzę i otworzę oczy od razu się przeciągam. Mamusia widzi wtedy przesuwające się po jej brzuszku wypukłości - mój łokieć, stopę, pupę... Masuje brzuszek i mówi do mnie czule. Bardzo lubię jej głos :) Już niedługo przestaniemy chodzić do pracy i będziemy miały więcej czasu i spokoju. Wreszcie mama sobie odpocznie i zajmie się przygotowaniami. Torba do szpitala stoi jak na razie pusta. Rodzice mają problem z tym ile ubranek i jakiej grubości zabrać ze sobą, no i jak mnie ubrać na drogę ze szpitala do domku. Poproszę coś ładnego, wygodnego, mięciutkiego i nie za ciasnego. Jak na razie ważę 2300 gramów. Ale z pewnością jeszcze urosnę. No i nie martwcie się, na pewno nie zmarznę! Jak weźmiecie ze sobą ten miluśki kocyk od babci i dobrze mnie opatulicie, pewnie smacznie zasnę :)

11 komentarzy:

  1. Oj jak to szybko leci :)
    Niedługo malutka bedzie juz z Wami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak... dopiero co dowiedziałam się o ciąży, zastanawiałam się kiedy będzie widać brzuszek... a tu proszę - za kilka tygodni możemy już cieszyć się Kruszynką :)

      Patrycja

      Usuń
  2. To już bardzo bliziutko :) Już niedługo dzidzia będziecie razem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Już niedługo z dzidzią będziecie razem" miało być :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze trochę... w październiku może już wychodzić :)

      Patrycja

      Usuń
  4. 2300 to już bardzo ładnie. Duża dzidzia. Juz na pewno Ci coraz bardziej nie wygodnie i ciężko. Już coraz bliżej ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest znośnie, ale zdecydowanie ciężej... czasami Mała tak się ułoży, że przeważa na jedną stronę :)

      Patrycja

      Usuń

Dziękujemy za komentarz!