poniedziałek, 30 grudnia 2013

Jedenasty tydzień w roli matki

Hurrra! Już po Świętach :) Lodówka pusta, zniknęły nóżki w galarecie, można ugotować krem z cukinii, zwinąć ze stołu biały poplamiony obrus i cieszyć oczy porysowanym drewnianym blatem, a głos Suzanne Vega zastąpił odę do Rudolfa... Nie trzeba przyjmować gości i jeździć z wizytami. Prezenty rozdane i przyjęte z szerokim uśmiechem wdzięczności. Są tacy, którzy uważają że jestem dziwna (są nawet tacy, którzy wysyłają mnie do psychologa), ale ja nie lubię udawać i mam prawo żyć po swojemu. Nie policzę nawet ile razy słyszałam słowa "powinnaś...", "musisz...", "tak trzeba...", "tak się nie robi...". Jestem pewna, że kiedyś ktoś zaczaruje dla mnie Święta :) A na razie spędzamy leniwe, cudowne popołudnie tylko we dwie :) Moja mała córeczka obudziła się z błogiej drzemki z pięknym uśmiechem.

5 komentarzy:

  1. nienawidzę tych słów;/ też lubię robić po swojemu wbrew utartym schematom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jetes dziwna- tylko normalna:p

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie to samo.. Nie dajemy się jednak, ani ja, ani mąż i powoli osoby nas otaczające zaczynają czuć, że to MY mamy decydujący głos w kwestii wychowania naszego syna. Zdarzyło się też tak, niestety, że z jednymi rodzicami nie widzieliśmy się około miesiąc [a oni nie widzieli swojego pierwszego wnuka], bo za dużo sobie pozwolili..

    Tak to już jest z niektórymi, ale nie można się dawać. Trzymaj więc tak, jak trzymasz i nie pozwól, by inny mówili Ci, jak masz żyć swoim własnym życiem!

    OdpowiedzUsuń
  4. To wszyscy są dziwni ty jesteś normalna :D
    Życzę Szczęśliwego Nowego 2014 Roku :) Żeby 2014 Rok był jeszcze lepszy od 2013

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie jesteś w pełni normalna. ;)
    Szczęśliwego nowego roku! ;*

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz!