Uwielbiam te momenty, gdy moje dziecko zmęczone i senne odpływa gdy tylko je położę do łóżka... A zaraz po nich lubię te, gdy leży spokojnie w bujaczku i nawet godzinę potrafi wdzięczyć się do pluszowego motylka. Niestety z tygodnia na tydzień takich chwil jest coraz mniej. Spokojny sen zapewnia tylko długie kołysanie, głaskanie po policzku albo podawanie i przytrzymywanie ciągle wypadającego (wyrzucanego celowo) smoczka. Dobra zabawa jest wtedy, gdy mama poświęca dziecku całą swoją uwagę, śpiewa, mówi (cokolwiek...), robi miny, łaskocze malucha, drażni, turla itp. Ale Maleństwo ma swoje humory, lepsze i gorsze dni. Teraz przyszedł czas na te gorsze. Nie chce spać w nocy, marudzi. Po jedzeniu bardzo ciężko Ją uśpić. Gdy w końcu zaśnie nad ranem po dłuższej histerii, potrafi przespać 4-5 godzin, po czym budzi się, wypije mleko i znów idzie spać. Znów na kilka godzin. Wybudzenie do jedzenie nie ma sensu. Albo przysypia przy piersi albo płacze i nie chce łapać piersi. I nici z jedzenia. Boję się, że gdy będę Ją tak zostawiała smacznie śpiącą i czekała aż sama się obudzi, to w ciągu doby nakarmię Ją tylko kilka razy. Z drugiej strony, gdyby była głodna to budziłaby się sama i płakała. Wyczytałam gdzieś, żeby kąpać niemowlaka około 19, karmić do syta i kłaść spać. Potem przez sen karmić jeszcze o 22 i 24, a potem dopiero rano około 6. Czy taki scenariusz jest w ogóle realny? Po kąpieli i karmieniu usypianie zajmie nam dłuższą chwilę. Jak Mała wpadnie w głęboki sen to sama się nie wybudzi o 22. Jak ją zbudzę będzie histeria i nici z jedzenia. Jak będę czekała aż sama się obudzi to może potrwać do 23 czy 24. A po tym jak Ją nakarmię znów będę Ją godzinę usypiać. Zaśnie o 1 w nocy i znów sama obudzi się około 4... albo w ogóle nie zaśnie i będzie marudziła do 2 czy 3 i potem odsypiała godzinami w ciągu dnia. I jak tu nie zwariować?
U mnie było tak, że o 19 faktycznie kapalismy, pozniej mleczko i zazwyczaj szedl spac,ale sam obudzil sie o 22, zjadł i poszedł spać. I nastepna pobudka ok5/6 i dalej sen. Ale moje dziecko od kad mialo 3 tygodnie to przesypialo całe noce, wiec to tez roznie bywa
OdpowiedzUsuńno proszę, może w genach Maleństwo ma po Tobie ład i porządek ;)
UsuńPatrycja
Faktycznie można zwariować, ale mi się wydaje (choć nie mam doświadczenia), że dziecko ma swój rytm i nie należy go celowo budzić ani karmić na siłę. Choć owszem kusi by były stałe pory, godziny i tyle..ale czy tak się da?!
OdpowiedzUsuńmoże i racja, mam tylko nadzieję, że zdążę jeszcze wpoić Małej dobre nawyki :)
UsuńPatrycja
Nie budziłam smyka do karmienia, nigdy :) jako noworodek potrafił 8 godzin spać jednym ciągiem... zawsze uważałam tak jak napisałaś, że jak będzie głodny to się obudzi i da znać głośnym krzykiem, że !JEŚĆ! ;)
OdpowiedzUsuńA godziny z góry ustalone? bez sensu. maluszek sam rytm ustali i w końcu wszystko będzie się działo o mniej więcej tych samych godzinach.
u nas było tak:
kąpiel, karmienie, kładzenie spać (do 21 się wyrabialiśmy);
potem 2-3 w nocy pobudka na karmienie, ciamkał jakieś 15 do 20 minut i zasypiał do 5:30 :D potem zazwyczaj znowu szedł spać i ostatecznie dzień rozpoczynał się około 8 rano.
wszystko się samo ustaliło, teraz dla pocieszenia dodam - synek ma 1,5 roku; zasypia między 20 a 21 a budzi się między 8 a 9 ;)
8 godzin?! Suuuuper... u nas rekord to 6 :) Ale rzeczywiście dziecko które samo się obudzi jest szczęśliwsze i bardziej kontaktowe i chyba lepiej je. Od wczoraj Mała śpi ile chce i na razie jest dobrze :)
UsuńMam nadzieję, że za rok też z dumą napisze, że moje dziecko przesypia ładnie całe noce :)
Patrycja
Dla nas też około 2 miesiąca było trudne. Starałam się malucha jakoś przyzwyczaić do kąpieli o stałej porze, ale też mi to nie wychodziło i czasami młody był kąpany nawet o 17 a czasami w ogóle go nie kąpaliśmy. No i też było wtedy tak, że jego się wybudzić nie dało bo wpadał w histerię, dopiero około 3 miesiąca nauczył się jeść przez sen i nie było już z tym problemu. A próbowałaś właśnie karmienia przez sen? Tak, żeby maleństwa nie obudzić. Według mnie warto jest wprowadzić jakiś plan dnia (oczywiście nie z zegarkiem na ręce), ale nic na siłę.
OdpowiedzUsuńz tą kąpielą różnie bywa... my kąpaliśmy Małą co drugi dzień około 19, ale czasami jak się obsryta to przymusowe mycie dużo wcześniej, albo jak się nie wyrobimy to nawet około 22. Mam nadzieję, że wszystko zmierza ku lepszemu i powoli się ułoży :) próbowałam karmienia przez sen, ale z Małej jest taki śpioch, że łapie pierś i zaraz znów zasypia - muszę ją podnosić i w nocy karmić na poduszce.
UsuńPlan dnia jak najbardziej - tylko jak na razie jak widać to muszą pozostać orientacyjne ramy czasowe, może później uda się wprowadzić coś konkretnego
Patrycja
Wszystko przede mną ale także nie planuje ze kilka małej budzić na jedzenie,a najśmieszniejsze jest to,że same na te nie przespane noce czekamy z utesknieniem gdy maleństwo mieszka w brzuszku :) życze wytrwałości :*
OdpowiedzUsuńjeśli Twoje Maleństwo będzie ładnie jeść i przybierać na wadze, to nie ma się co zastanawiać i pewnie można nie wybudzać. U nas był spadek wagi, Mała kiepsko jadła i ten strach o niedojadanie mi został mimo że na wadze przybiera (jak na razie bez szału - 0,5 kg / m-c). Stąd moje obawy czy jak śpi tak długo to nie jest głodna. Ale zakupiłam wagę jakiś czas temu i kontroluję ten przyrost. No i staram się nie nakręcać że jest mała i szczuplutka, ale patrzeć na jej uśmiechniętą buzię i ogólnie dobrą kondycję :)
UsuńA tej wytrwałości to wzajemnie :) W końcu to już tylko niecałe dwa miesiące i będziesz trzymać Lenkę w ramionach :)
Patrycja
Myślę że dziecię samo wie najlepiej kiedy jest głodne i da znać :) Codzienne rytuały na razie nie są konieczne - dopiero kilkulatek potrzebuje dla poczucia bezpieczeństwa by każdy dzień był przewidywalny. Ojj pierwszy rok ciężki jest....Pamiętaj o tych wykańczających skokach rozwojowych. Poczytaj też o ciasnym spowijaniu - może właśnie tego jej brak? To przypomina warunki w brzuszku. Powodzenia :**
OdpowiedzUsuńdzięki za te słowa! przez kilka pierwszych tygodni zasypiała opatulona jak taki strączek groszku ;) bardzo to lubiła, ale teraz jest faza bujania i kołysania. Woli zdecydowanie bujaczek, gondolę czy miejsce w łóżku między nami niż duże i puste łóżeczko.
UsuńPoczytała już trochę o skokach rozwojowych. Wielkie dzięki :)
Patrycja
czytam z przyjemnością te wpisy ;) został mi jeszcze tydzień...
OdpowiedzUsuńdziękuję :) miło mi :)
Usuńoby ten tydzień miną Wam spokojnie i żebyście wszyscy razem zdrowi i szczęśliwi spędzili święta :) nie będę oryginalna - jak możesz to wyśpij się na zapas ;)
Patrycja
Kochana u nas Lilia od samego początku śpi w nocy po 12 lub 13 godzin. Nie budzimy jej na jedzenie. Pediatra nam to odradzał. Dziecko je i śpi tyle ile potrzebuję.
OdpowiedzUsuńPo naszej córce widzę, że rzeczywiście tak jest, bo Lili prawidłowo się rozwija i przybiera na wadzę, a w nocy przecież nie je :)
Pozdrawiam serdecznie!
no i coś w tym jest, bo od kilku dni robimy dokładnie tak samo - Mała śpi i je tyle ile potrzebuje i bardzo dobrze funkcjonuje :)
UsuńPatrycja
Mój Michał też potrafi spać po 12-13 h i nie budzimy go specjalnie na jedzenie, ale sporo przybiera, więc nie ma stresu.
OdpowiedzUsuńTo jak u nas, jak zasypia o 19:30 to budzi się po 5, je i dalej spać.
Usuńnasza teraz zasypia około 23 i śpi do 6 albo 7 rano, zjada i też potrafi pospać jeszcze ze 2 może 3 godzinki :)
UsuńPatrycja
Z przyczyn ode mnie nie zależnych jak mały miał 6 tyg przeszlismy na mm-od tego czasu przesypiał mi całe noce- tak 10-12 h.. w czesniej na moim mleku sen 3h to było marzenie..
OdpowiedzUsuńteraz ma prawie rok i róznie jest,nieraz spi cała noc nieraz zasnie po 21,obudzi sie o 3 i do 8 sie bawi :)
no my dajemy Małej na noc oprócz piersi butelkę MM i rzeczywiście dobrze śpi z takim pełnym brzuchem :)
UsuńPatrycja