W mojej kuchni znów kolorowo i owocowo :) Pachnące truskawki wyczekiwane całą, długą zimę, słodziutki arbuz i soczysty, dojrzały ananas. Same te pyszności to już uczta dla podniebienia, ale postanowiłam nadać owocom kształt deseru. Co powiecie na galaretkę i bitą śmietanę? Brzmi wystarczająco apetycznie? Przygotowanie nie sprawia większych trudności, problemem jest tylko czas jaki łasuchy muszą odczekać, zanim galaretka się zsiądzie...
Składniki :
- galaretka w proszku (jeden smak albo kilka, można pobawić się tworząc tęczę w pucharkach, ale oczywiście wydłuża to czas oczekiwania...)
- rodzynki i bakalie (można zanurzyć w galaretce albo użyć tylko do dekoracji)
- owoce (świeże, takie jak ananas czy arbuz nie nadają się do galaretki)
- śmietana kremówka do ciast i deserów (30%)
- odrobina cukru waniliowego i cukru pudru do osłodzenia bitej śmietany
- wiórki kokosowe, tarta gorzka czekolada, zmielone orzeszki, rodzynki, żelki, czekoladowe drażetki i wszystko inne czym można udekorować nasz deser
Przygotowanie :
Galaretkę rozpuszczamy w gorącej, przegotowanej wodzie (zgodnie z instrukcją na każdym opakowaniu). Żeby szybciej się zsiadła można dodać trochę mniej niż 0.5 litra wody. Ostudzoną wlewamy do pucharków, dodajemy owoce i bakalie i wstawiamy do lodówki. Jeśli mamy więcej czasu można rozpuścić kolejną galaretkę w innym kolorze i wlać do tych samych pucharków na zastygniętą już galaretkę. Ja wybrałam tylko jeden smak - agrestowy.
Śmietanę wlewamy do wyższego naczynia i ubijamy ręczną trzepaczką albo blenderem. Pod koniec dodajemy odrobinę cukru waniliowego i cukru pudru. Gotową bitą śmietanę nakładamy do pucharków łyżką albo bawimy się tworząc wzorek - odcinamy rożek torebki foliowej, wkładamy śmietanę do torebki i przez dziurkę jak z rękawa cukierniczego wyciskamy ubitą śmietanę do pucharków.
Tak przygotowane desery ozdabiamy smakowitymi owocami - truskawkami, pokrojonym w kosteczkę ananasem i arbuzem. Posypujemy tartą czekoladą, orzeszkami, czy innymi smakołykami. Pozwólmy naszym pociechom wyżyć się artystycznie i ozdobić deserki według ich własnego pomysłu i smakowych zachcianek.
Możemy odstawić deser jeszcze na kilka minut do lodówki. Taki schłodzony można wrrrreszcie pałaszować! Smacznego!
Ja bym najchętniej już zjadła taki deserek :-) Wygląda przepysznie :-)
OdpowiedzUsuńI jest tak dobry jak wygląda! A do tego jaki prosty w przygotowaniu:)
UsuńSame pyszności :) u mnie ostatnio królował sernik na zimno i melon :)
OdpowiedzUsuńczyli też deserki na upały:) W takie gorące dni najlepiej zjeść coś zimnego i owocowego. Przynajmniej na chwilę można się ochłodzić i orzeźwić:)
UsuńSuper przepis, na pewno spróbuję!
OdpowiedzUsuń