niedziela, 28 kwietnia 2013

Pamiętnik Okruszka - czternasty tydzień

Nawet Okruszek czuje wiosnę i uwielbia jak jego mama się śmieje. Poznał już też hormony szczęścia i nawet ma swoją teorię na ten temat. Zobaczcie sami:)


Czternasty tydzień


Mamusia mówi, że przyszła już wiosna, jest cieplej i przyjemniej na świecie. I z tej okazji ćwiczymy intensywnie! To znaczy mamusia zabiera nas na basen. Pływa sobie powoli i spokojnie, na brzuszku i na plecach, żeby wzmocnić swój kręgosłup, który będzie dźwigał coraz większy brzuch ze mną. Takie łagodne kołysanie się w wodzie i masowanie brzuszka działa odprężająco nie tylko na mamusię. Ja też czuję się spokojniejszy. A od czasu do czasu pozwalam sobie na intensywniejszy ruch. Mam teraz troszkę więcej miejsca, fikam koziołki, macham rączkami i nogami. Łapię już za pępowinę i bawię się nią. Skręcam ją mocno tylko kiedy się boję. Ale na szczęście bicie serduszka mamy szybko mnie uspokaja. Bo najbardziej na świecie lubię gdy mama się śmieje. Kiedy zapomina o wszystkim czym zwykle się martwi, potrafi się zrelaksować i śmiać się do mnie i do tatusia. Rodzice wyczytali, że podczas śmiechu mamusia wdycha więcej powietrza i oboje lepiej się dotleniamy. No i najważniejsze – wydzielają się hormony szczęścia. Stwierdzam, że te hormony są najbardziej potrzebne nam wszystkim. Nie rozumiem dlaczego to ich poziom nie wzrasta intensywnie wraz z rozwojem ciąży i takich Okruszków jak ja. Wszystkie mamy chodziłyby takie szczęśliwe, rozbawione, roześmiane od ucha do ucha. Babcia to mówi, że z mamy czasami to jest taki śmieszek, że całe szczęście, że ma uszy, bo śmiałaby się dookoła głowy:)


Chcecie przeczytać wcześniejsze wpisy? Znajdziecie je w zakładce Pamiętnik Okruszka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarz!