niedziela, 19 maja 2013

Pamiętnik Okruszka - dziewiętnasty tydzień

Wczoraj ukołysała nas do snu piękna piosenka. Nie wiedziałem, że śpiewają o mnie tak ładnie : "Kiedyś tam,będziesz miał dorosłą duszę, ale dziś jest mały jak okruszek". Bardzo, ale to bardzo lubię tą kołysankę. Spało mi się tak dobrze i spokojnie. Rano obudziły mnie trzy ręce na brzuchu. Tak, własnie trzy - dwie rączki mamy i jedna taty. Czekali na moje harce, więc trzeba było wziąć się do roboty. Żeby rodzice mogli poczuć moje kopniaczki, mama kładzie się na lewym boku i rodzice cierpliwie czekają. Ależ się cieszą jak coś poczują! I wieczorem to samo. Mama zjada coś słodkiego, kładą się i czekają. Ja oczywiście po dawce słodkości robię się aktywny i mocno się wiercę. Ale czasami niestety rodzice nie czują zbyt wiele. Pomimo, iż mam już 15 centymetrów i ważę około 200 gram, moja stópka ma nie więcej niż 2 centymetry. W każdym razie staram się - moja malutka rączka zaciska się w pięść i uderza o ścianki macicy. Cierpliwości kochani! Jeszcze będziecie mnie prosić, żebym się uspokoił :) To nie będzie łatwe, biorąc pod uwagę jaki przykład daje mi mama. Całą sobotę spędziliśmy na działce u babci. Wyrywaliśmy chwasty, podlewaliśmy roślinki, a nawet naprawialiśmy płot. Tak, tak... Wieczorem mama z babcia narzekały, że bolą je nogi i ręce. To ciekawe, że nie buzie i języki, bo cały dzień gadały, śmiały się, plotkowały, mały człowiek spać nie mógł! Ale mama wróciła do domu tak radosna i pozytywnie zmęczona, że w sumie cieszę się razem z nią. A dziś powtórka z rozrywki - impreza na działce u pradziadków. Czy Wy wiecie, że mój pradziadek, dziadek mojego tatusia kończy dziś 86 lat! Niedawno moja prababcia, babcia mojej mamy skończyła 90 lat! Byliśmy na imprezie w rodzinnym mieście mamusi, Malborku, śpiewaliśmy 150 lat i więcej, jedliśmy tort, a prababcia płakała. Zjechała się prawie cała rodzina. Było super! Pytali się o mnie, mówili mamie, że na pewno będę chłopcem, bo mama tak ślicznie wygląda, a podobno dziewczynki odbierają mamom urodę... No zobaczymy czy się sprawdzi. Ja nic nie mówię, nie będę psuł rodzicom niespodzianki. Ciekawe jakie teorie dziś wysnują pradziadkowie :) Pogoda piękna, słońce świeci, mamusia się pakuje, smaruje kremem, ubiera przewiewną sukienkę, wygodne buty - możemy ruszać na grilla!!!

Wcześniejsze wpisy możecie znaleźć w zakładce Pamiętnik Okruszka.

2 komentarze:

  1. Heh, świetny post! :)
    Co to za kołysanka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki :) Staramy się :) I bardzo cieszymy się, że czytacie nasze posty :)
      "KOŁYSANKA DLA OKRUSZKA" Seweryna Krajewskiego. Bardzo przyjemna, spokojna, jak na prawdziwą kołysankę przystało.

      Patrycja

      Usuń

Dziękujemy za komentarz!