niedziela, 26 maja 2013

Pamiętnik Okruszka - dwudziesty tydzień

Obudziliśmy się dziś z samego rana. Wyspani i uśmiechnięci :) Mamusia sypia już coraz lepiej. Ciężko jej było odzwyczaić się od spania na brzuchu i na wznak. Na brzuchu to wiadomo - żeby mnie nie cisnąć, ale na wznak? Rodzice wyczytali, że cały ciężar macicy opiera się wtedy na kręgosłupie, jelitach, aorcie i żyle głównej. I taka pozycja powoduje ból pleców, utrudnia oddychanie i przeszkadza w prawidłowym krążeniu krwi. Dlatego całe szczęście, że mamusia nauczyła się spać na lewym boku z poduszką między nogami. I ja każdego ranka przesuwam się na lewą stronę :) Zanim mama wstanie i znów ulokuję się w centrum brzuszka, może intensywniej poczuć moje ruchy i kopnięcia. Ale dziś starałem się być bardzo grzeczny. Bo dziś jest dzień wyjątkowy. Dziś moja mamusia i wszystkie inne mamusie mają swoje święto. Moja mamusia po raz pierwszy obchodzi dziś Dzień Matki! Były kwiatki i buziaczki i życzenia. Muszę się dowiedzieć czym są laurki i jak się je robi, bo podobno takie prezenciki mamusie bardzo lubią :) 
Ale to nie tylko nasz dzień! Mamusia i wujek Kamil przygotowali kilka niespodzianek dla babci Ani (to moja babcia od szarlotki i śpiochów w tygrysy). Będzie pyszny obiadek i kolorowy deserek, a wieczorem kino! Wujek postara się o piękny bukiet kwiatów, więc będzie nie tylko pysznie ale i pachnąco :) Ja to mam szczęście, że mogę być uczestnikiem wszystkich tych wydarzeń. Muszę tyle zapamiętać i tak dużo się jeszcze nauczyć! Rosnę i przybieram na wadze, ale jeszcze trochę czasu minie, zanim wszystkiego zacznę doświadczać sam. Ważę już ok 325 gramów i jestem już za duży, żeby mierzyć mnie od głowy do pupy. Teraz lekarz zapewne zmierzy średnicę główki, powierzchnię brzuszka i długość kości udowej. Jutro kolejna wizyta u naszej pani doktor. Badanie krwi, moczu, mierzenie, ważenie... Dopytamy o to i owo. Już mamusia przygotuje pani listę pytań :) W przyszłym tygodniu czeka nas kolejne USG. Tego badanie rodzice nie mogą doczekać się najbardziej. Wszyscy wciąż dopytują - syn czy córka? Zobaczymy :) Postaram się ułożyć tak, żeby wszystko było widać. chociaż to odrobinę krępujące... 
A tymczasem biegiem do kuchni! Ziemniaczki nam się przypalają! 

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. oj udał się, udał... tylko dzień jakiś taki za krótki na realizację wszystkich planów...

      Patrycja

      Usuń
  2. Za rok Dzień Matki będzie wyglądał już zupęłnie inaczej... Ja rok temu miałam swoją kruszynkę w brzuszku a w tym roku już była z nami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mogę się już doczekać! sama obecność uśmiechniętego maleństwa będzie największym prezentem :) mam nadzieję, że Wasz Dzień Mamy był udany :)

      Patrycja

      Usuń
  3. Zapraszam po wyróżnienie na mojego bloga: http://juzzakilkadni.blogspot.com/2013/05/nominacja-do-libster-blog.html
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za nominację! Bardzo nam miło:) Brałyśmy już udział w tej zabawie, więc dopisujemy odpowiedzi na Twoje pytania do tamtego posta. Pozdrawiamy!

      Usuń

Dziękujemy za komentarz!