Czas na nasze pierwsze Candy! Brałyśmy udział w wielu rozdaniach i zdecydowałyśmy, ze czas zrobić własny konkurs i przygotować dla Was jakiś prezent. Zbliża się Dzień Matki, a więc kolejny pretekst, żeby zrobić Candy właśnie TERAZ.
Do wygrania jest zestaw do robienia ciasteczek, ciast i wielu innych słodkości. Możecie go wykorzystać do robienia wspólnych wypieków z dzieckiem. To zawsze jest fantastyczna zabawa! Z pewnością każdej Mamie przyda się taki podarunek, szczególnie na Dzień Matki:)
W skład zestawu wchodzą:
- książka o ciastach i ciasteczkach
- drewniany wałek (w sam raz dla dziecka!)
- foremki do ciasteczek i woreczek do ich przechowywania
- dwie posypki - czekoladowe płatki i cukrowe perełki.
Zestaw pochodzi z Fabryki Prezentów. Bardzo dziękujemy Fabryce za udostępnienie podarunku do konkursu!
A teraz zasady! Aby wziąć udział w naszym Candy należy:
- wyrazić chęć udziału w konkursie w komentarzu pod tym postem
- w tym samym komentarzu napisać w 2-3 zdaniach: co sądzicie o karmieniu piersią w miejscach publicznych?
- podać elektroniczny kontakt do siebie, abyśmy mogły Was znaleźć:) (również w tym samym komentarzu)
- dołączyć do naszych obserwatorów
- umieścić banerek z naszym candy i działającym linkiem do tej strony u siebie na blogu (nieobowiązkowe, ale osoby które podadzą linka do strony, na której jest baner otrzymują dwa losy - a więc zwiększają szansę wygranej!)
Regulamin:
- Rozdanie jest prowadzone na blogu Mama na karuzeli, organizatorkami są właścielki bloga, a nagroda pochodzi z Fabryki Prezentów i jest całkowicie nowa.
- Wysyłka naszego prezentu tylko na terenie Polski.
- Przy wyborze zwycięzcy będą brane jedynie te osoby które spełniły warunki konkursu.
- Udział w rozdaniu jest równoznaczny z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych w celach związanych z organizacją rozdania.
- Zgłoszenie udziału w rozdaniu jest jednoznaczne z przyjęciem warunków niniejszego regulaminu.
- Jako organizatorki zastrzegamy sobie prawo do dokonywania zmian w regulaminie.
Zapisy trwają od dziś (15 maja) do 25 maja (do 23:59:)
Losowanie nagrody 26 maja w Dzień Matki i wkrótce po nim ogłoszenie wyników.
Zapraszamy do zabawy i życzymy powodzenia!
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńCo sądzę o karmieniu piersią w miejscach publicznych? Nie przeszkadza mi to. Ale myślę, że kobieta powinna się osłonić jakąś chustą. Dla własnego komfortu i spokoju dziecka. Sama miałam krótki epizod karmienia cyckiem i nigdy nie robiłam tego w miejscu publicznym, krępowałoby mnie to, ale u innych mi nie przeszkadza.
Mój e-mail czymzajacmalucha@gmail.com
Bloga obserwuję. Banner dodałam na bloga na blogspocie, bo na nowym jeszcze nie opracowałam systemu dodawania. Ale pracuję nad tym ;)
I my chętnie bo lubimy piec i gotować w kuchni razem z dzieckiem.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o karmienie piersią w miejscu publicznym nie jest mi obce i nie jest dla mnie czymś złym lub negatywnym a wręcz przeciwnie popieram bo dla mnie jest to naturalne. Niektórych to peszy niektórym się nie podoba ale ja uważam że jest to piękne. Jednak jest to pewien rodzaj intymności i każda kobieta powinna móc zdecydować sama czy karmić w miejscu publicznym czy nie. Ja w swojej pracy dość często mam do czynienia z młodymi mamami i nie raz widziałam gdy w mojej aptece młoda mama z niepokojem pyta czy może sobie usiąść i nakarmić dziecko. jako mama wiem że czasem bywa ciężko nawet zapytać zwłaszcza na początku dlatego w takich sytuacjach podchodzę do mamy i maluszka i proponuję by weszła na zaplecze mamy tam pomieszczenie socjalne by mogła ze spokojem bez stresu nakarmić swojego maluszka.
Bloga obserwuję banerek i u mnie na blogu.
mój e-mail skorpionekk1@wp.pl
i zapraszam do nas na rozdanie od mamy z apteki.
Ciasteczka o takich kształtach to marzenie.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie karmienie w miejscach publicznych jest ok, byle by nie eksponować piersią na prawo czy lewo, wiadomo, żadna kobieta by tak nie zrobiła, a zazwyczaj jakoś się tam zasłaniają, moja ciocia , koleżanka czy siostra karmią w przeróżnych miejscach i ja to popieram, bo zdrowie naszych dzieci jest najważniejsze, a lepiej żeby się najadło niż płakało z głodu.
Prezencik byłby idealny dla mojej siostry, która w tym roku po praz pierwszy będzie obchodzić dzień matki :)
Rok temu robiłam reportaż o karmieniu piersią w miejscach publicznych. Chodziłam po mieście i pytałam, co kobiety (ale i mężczyźni) sądzą o karmieniu naturalnym w centrach handlowych, na ławce w parku, itp. I jakież było moje zdziwienie, gdy absolutnie nikt nie powiedział, że jest to zachowanie złe czy nieprzyzwoite. Dlaczego zdziwienie? Bo choć był ciepły, czerwcowy dzień, kobiet w parku i na placu zabaw było wiele, to żadna z nich nie karmiła. I wówczas pomyślałam zapytać o zdanie kobiety z małymi dziećmi i co one odpowiedziały? Że karmią w miejscach publicznych, gdy naprawdę muszą, bo spotkały się ze złośliwymi spojrzeniami i uwagami. Skąd ta rozbieżność? Siła mediów?
OdpowiedzUsuńA teraz sama jestem mamą i karmię piersią, także w miejscach publicznych. Nie wystawiam piersi na widok wszystkich, ale delikatnie okrywam synka pieluszką. I nie dlatego, że się wstydzę, ale dlatego, że to nasz czas - mój i dziecka. Nasza intymna chwila. I to Janek ją wybiera! A starszej pani (tak, to najczęściej one są oburzone!) nic do tego. Jest tylko jeden problem - często na trasie naszych spacerów brakuje... ławek. I wówczas pędzę z wózkiem, w którym z głodu płacze moje dziecko, tam, gdzie mogę usiąść. Ot, taki wyścig z czasem ;-)
A, i oczywiście wyrażam chęć do udziału w konkursie. ;-)
UsuńBoże! Co za skleroza! agnieszka_red@wp.pl
UsuńNie mam nic przeciwko, sama tak karmiłam, ale tylko wtedy gdy naprawdę musiałam, i starałam się wybrać nieco bardziej ustronne miejsce. Nie dla tego, żebym słyszał jakieś uwagi. Po prostu to moje cycki, i nie życzę sobie, żeby je oglądali obcy ludzie. Nie zapominajmy w tym całym "cycowym" zamieszaniu, ze oprócz bycia matkami jesteśmy także kobietami.
OdpowiedzUsuńiaera@poczta.fm
baner na http://uolinki.blogspot.com/ po lewej z boku
Myślę, że do takiej sytuacji można dopuścic tylko w konieczności. Uważam, że karmienie dziecka piersią w miejscach publicznych zapewne musi byc bardzo krępujące. Może nie dla każdej kobiety, ale większośc traktuje to jako swoją szczególną prywatnośc. Rozumiem takie sytuacje, jednakże czasami można wejśc po prostu do sklepu i zapytac gdzie jest toaleta. Myślę, że to bardziej dogodniejsze warunki niż ulica.
OdpowiedzUsuńDo konkursu zgłaszam się :) Nagroda jest bardzo ciekawa i w końcu zrobiłabym coś słodkiego własnymi rękoma, a cały zestaw by się przydał.
e-mail:sabineczka4848@wp.pl
Uważam , że karmienie piersią w miejscach publicznych to tylko w koniecznej sytuacji. Sama chyba wstydziłabym się świecić przed innymi ludźmi gołymi piersiami, no chyba, że w konieczności. Uważam , że w dzisiejszych światach jest wiele miejsc, np. zaciszne miejsce w kącie w restauracji lub toaleta, i to tam można spokojnie nakarmić maleństwo. W końcu ono i nasz komfort są najważniejsze.:)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się :)
e-mail: panterkowa177@wp.pl
Dołączam. Baner znajdzie się na moim blogu: http://juzzakilkadni.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCo sądzę o karmieniu w miejscach publicznych? Jeżeli matce karmiącej to nie przeszkadza, to nie rozumiem, dlaczego ma to przeszkadzać innym osobom. Jednak żyjemy w takiej społeczności, że komuś może nie podobać się to, jak wyglądamy, co robimy, jak mówimy, więc karmienie piersią też może komuś przeszkadzać. Ja raczej będę się krępowała takim "wystąpieniem" i pewnie się nie odważę :-)
Pozdrawiam!
Wyrażam chęć, bo lubię wszystko, co słodkie ;) Osobiście uważam, że karmienie piersią jest bardzo intymne i każdej matce należy się odpowiednie miejsce ze wszelkimi możliwymi udogodnieniami. Sama nie potrafiłam karmić "na widoku", bo po co jakieś prosięta miałyby się ślinić na widok mojej piersi... Pozdrawiam cieplutko, a bannerek wisi na: fiolety.blogspot.com
OdpowiedzUsuńkontakt oczywiście widoczny na blogu, ale na wszelki wypadek podaję: charmonia@gazeta.pl
Usuńzgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńobserwuję jako agnieszkazg
agoooooosia@gmail.com
Jeżeli chodzi o karmienie piersią w miejscu publicznym, to uważam, iż jest to niezbędne i powinno być przez wszystkich uważane za normalne, a widok karmiącej matki nie powinien budzić kontrowersji. Aczkolwiek, każda karmiąca mama, powinna robić to w dość dyskretny sposób (np. zakrywać się kocykiem), ponieważ zapewne nie każdy chciałby mieć przed oczami nagą pierś :)
I ja się zgłaszam. Nagrody super:-)
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią biorę udział. Nagrody super:-)
Obserwuję jako: Ściema
Niestety nie mam bloga. Udostępniłam na FB jako Johna B.: https://www.facebook.com/john.bravo.754365/posts/501567909898469
Mail: sciemarocznaniewidoczna@gmail.com
Karmienie piersią w miejscach publicznych? Uważam, że wszystko zależy od mamy. Jeśli jej to nie przeszkadza, nie krępuje , to nie widzę nic złego. Z drugiej strony osoby trzecie z reguły czują się w takich sytuacjach niezręcznie, więc osobiście nie praktykuję, ze względu na siebie i innych:-)
alojka.c@interia.pl
OdpowiedzUsuńobserwuje jako Alojka
http://zachciewajki.blogspot.com/
Mamy prawo do karmienia piersią gdyż nie możemy się ograniczać do wychodzenia z domu tylko na tyle by zdążyć na porę karmienia, szczególnie teraz gdy maluszki z powodu ciepła są bardziej spragnione. Karmienie takie jest czymś naturalnym i jako taike powinno by akceptowane bez zbędnych ale. Niestety zawsze ono się znajdzie - jedno małe ale - o ile możemy a nawet powinnyśmy znaleźć jakiś zaciszniejszy kącik w owym miejscu publicznym lub zadbać o jakąś osłonę. Nie dlatego że to krepuję innych, ale dlatego że niedorosłe zachowanie innych to nic przyjemnego.
Rewelacyjne upominki, w sam raz na początki kulinarne mojej małej córci
OdpowiedzUsuńKasia, kat-sar (kat-sar@o2.pl)
Niestety, problem z publicznym karmieniem piersią polega jedynie na tym, że brak ustronnych miejsc dla tych intymnych chwil. W sklepach, urzędach, nawet przychodniach dla dzieci nie ma komfortu by w spokoju i bez wstydu nakarmić malucha. Trzeba więc gimnastykować się, zasłaniać, boczkiem siadać i - przede wszystkim - nie zwracać uwagi na innych ... uwagi.
Z przyjemnością i ja spróbuję szczęścia :)
OdpowiedzUsuńInformacja na pasku bocznym mojego bloga: http://trojandowo.blogspot.com/
trojanda@o2.pl
Jeśli chodzi o karmienie piersią w miejscach publicznych to ja osobiście nie mam nic przeciwko, chociaż sama starałam się karmić dyskretnie, bo niestety nie każdemu się to podoba. Mimo że dla mnie to było naturalne, dla komfortu swojego i dziecka wybierałam ustronne miejsca, chociażby po to żeby uniknąć natarczywego, czy oburzonego spojrzenia starszych pań. Nie rozumiem zupełnie dlaczego to właśnie z ich strony spotykamy się z taką niechęcią i zgorszeniem. Przecież zapewne większość z nich to matki a może nawet cześć z nich karmiła piersią. Zawsze przecież można odwrócić głowę w druga stronę :) (ale wiadomo ciekawość i wścibstwo biorą górę)
Pozdrawiam serdecznie :)
zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńsylviaaa100@interia.pl
Myślę, że karmienie piersią w miejscach publicznych powinno być jedynie koniecznością. Sama ta sytuacja dla większości pań jest krępująca, dlatego należy to do rzadkich okoliczności.
Mleko matki to pokarm dany nam od natury specjalnie dla dziecka. Nie będę więc zbytnio rozpisywać się nad jego dobroczynnością dla malucha, dla matki, dla nich obojga - po przeczytaniu wszystkich gazetek, które otrzymałam w szpitalu po porodzie, kilku innych publikacji i przeanalizowaniu niektórych reklam, kwestia ta jest zbyt oczywista by o niej pisać. Jestem zwolenniczką karmienia piersią. Jeśli chodzi o karmienie publiczne sprawa ma się inaczej. Generalnie nie jest to coś specjalnie mi przeszkadzającego. Jeżeli matka nie czuje dyskomfortu przy tym... nie widzę problemu. Ale musi się liczyć z tym, że reakcje otoczenia mogą być różne i każdy opiniujący ma prawo do swojego zdania. Osobiście nigdy nie karmiłam w miejscu publicznym. Tak, jestem matką, dziecko jest głodne itd. Ale jestem też sobą, przed urodzeniem dziecka nie obnażałam się w miejscach publicznych i wydaje mi się naturalne, że teraz mam podobny do tego stosunek. Na spacery zabierałam butelkę z wodą lub herbatką koperkową, która na jakiś czas koiła brzuszek dziecka. Nie wydaje mi się bym krzywdziła tym dziecko.
OdpowiedzUsuńWyrażam chęć udziału w konkursie.
agnieszka830401@gazeta.pl
biorę udział
OdpowiedzUsuńbernadetaaa@interia.pl
obserwuję:bernadeta bomba
Podchodzę do tej kwestii neutralnie, bo to rzecz naturalna, choć uważam, że czasami bardziej krępująca jest to sytuacja dla otoczenia niż samej karmiącej. Powinno być więcej miejsc przeznaczonych dla mam z małymi dziećmi aby mogły w spokoju zatroszczyć się o dziecko.
Zgłaszam się do konkursu,
OdpowiedzUsuńUważam, że kobieta ma prawo karmić dziecko w miejscu publicznym. Pełno jest przecież reklam z nagim ciałem kobiety i nikt nie protestuje.
Mój e-mail: ainay@interia.pl
Obserwuję jako: Anna Górska
Jestem mamą kilkumiesięcznej córeczki i... nie karmię jej w miejscach publicznych. Z wyboru i to bardzo przemyślanego.
OdpowiedzUsuńLudzie są różni i nie wszystko wszystkim pasuje. Mamy różny stosunek do:
-całujących się par (nie tylko nastolatków)
-poprawiających makijaż pań
-rozmawiających otwarcie przez komórkę
itd itp. Karmienie piersią jest jedną z takich sytuacji kiedy stawiamy siebie i innych w kłopotliwej sytuacji. Przykładowo siedząc w przychodni (a nawet w kawiarni) pełnej ludzi głupio mi wyjąć "cycusia" aby nakarmić córkę. A siedzący na przeciw mnie także są w kłopotliwej sytuacji bo nie wiedzą gdzie "oczy wsadzić".
Dla mnie karmienie dziecka jest sytuacją troszeczkę intymną, dlatego staram się korzystać z pokojów dla mam, własnego samochodu, a w ostateczności ustronnych ławek w parku. A i wtedy zawsze przykrywa się chustą.
Wyrażam chęć udziału w konkursie.
marlenax@op.pl
Wyrażam chęć wzięcia udziału w konkursie
OdpowiedzUsuńjustynawolny@interia.pl
Osobiście nie przeszkadza mi widok mam karmiących swe dzieci na widoku bo co w tym dziwnego,że mama chce nakarmić dziecko czymś co dla niego jest najlepsze. Ja sama nie karmiłam swych córeczek na widoku ale tylko z tego powodu ,że nie miałam pokarmu a one nie bardzo chciały ssać. Dziwi mnie reakcja niektórych ludzi jakby nigdy nie widzieli piersi,jakby karmienie było czymś nienaturalnym a przecież mamy karmią swe dzieci od wieku i to dzięki nim dzieci rosną i przybierają na sile.
Uwielbiam robić ciasteczka z córeczką więc taki zestaw bardzo by się nam przydał ;)
OdpowiedzUsuńCo do pytania to moja odpowiedź jest następująca: Karmienie piersią w miejscach publicznych mi absolutnie nie przeszkadza. Właśnie to w karmieniu piersią jest fajne, że można nakarmić dziecko zawsze gdy ma na to ochotę. Wielokrotnie karmiłam zarówno córkę jak i syna w miejscach publicznych: w parku na ławce, na placu zabaw, w kawiarni czy sklepie. Zawsze jednak robiłam to bardzo dyskretnie - siadałam gdzieś z boku czy też odwracałam się tyłem do ludzi, przysłaniałam pierś pieluszką... Przecież karmienie piersią nie jest równoznaczne z eksponowaniem nagiej piersi - nie trzeba wyjąć całej piersi z dekoltu aby następnie z gołym "cycem" brać się za wyciąganie dziecka z wózka itd. Można robić to dyskretnie bez dużego wysiłku i nie krępować ani siebie ani otoczenia ;)
detynkowo@wp.pl
Info o candy w pasku bocznym http://detynkowo-agula.blogspot.com/
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńObserwuję jako Mariola
mariola.wisnie[małpa]gmail.com
Nie mam nic przeciwko karmieniu w miejscach publicznych. Nie rozumiem, jak można krzywić się na tak naturalny widok. Myślę, że taka więź matki z dzieckiem jest piękna, unikatowa. Nie warto przejmować się krytyką pojedynczych jednostek :)
i ja
OdpowiedzUsuńjest kanciapką duszy macierzyństwa
mika19@poczta.onet.pl
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako: anioleek89
mail: anioleek89@gmail.com
baner w pasku bocznym: http://anioleek89.blogspot.com/
Osobiście nie mam nic przeciwko karmieniu piersią w miejscach publicznych jednak należy robić to dyskretnie aby nie stresować zarówno siebie jak i innych. Niestety w naszym kraju nie ma osobnych pomieszczeń do tego przeznaczonych.
Słyszałam też o takiej historii, że kobieta karmiąc dziecka szła w kościele do komunii, w dodatku nie była niczym zakryta. Dla mnie to mimo wszystko przegięcie ;)
Zgłaszam się i ja, cudne candy :)
OdpowiedzUsuńmail: saszka234@gmail.com
Jeszcze niedawno sama karmiłam piersią i zdarzało się, że mój synuś domagał się jedzenia w miejscach publicznych. Zawsze jednak znalazło się ustronne miejsce, w którym mogliśmy mieć chwilę tylko dla siebie - ustronna ławeczka w parku, w galerii pokój mamy i dziecka, w restauracji toaleta dla karmiących mam. Może dlatego, że mieszkam w dużym mieście, gdzie 'infrastruktura' dla mam i maluchów jest dość rozbudowana, nie miałam nigdy problemów ze znalezieniem miejsca, które byłoby intymne dla mnie i mojego dziecka.
Osobiście nie mam problemu z mamami karmiącymi w miejscach publicznych, mam natomiast duży problem z paniami, które kręcą nosami na ich widok. Panowie potrafią zrozumieć, że macierzyństwo rządzi się własnymi prawami, głód malucha również i szanują te wspólne chwile, nie przyglądają się natarczywie, zdają się nie zauważać. Drogie Panie! Bierzcie przykład z mężczyzn (a przynajmniej w tym aspekcie ;)
Zauważyłam natomiast, że współczesne mamy są na tyle sprytne, że potrafią nakarmić malucha bez wyjmowania piersi na światło dzienne ;) chustki i pieluszki są niezastąpione w takich sytuacjach.
Zgłaszam się, urocze foremki, na pewno byłaby świetna zabawa z ich pomocą ;)
OdpowiedzUsuńcopacabanaa@op.pl
obserwuję jako Copacabanaa
baner:
odpowiedź: Jeśli chodzi o karmienie piersią uważam, że jest to bardzo intymna sytuacja dla każdej kobiety. Bardzo mi przykro, że w miejscach publicznych jest tak mało takich odosobnionych miejsc, w których mama może nakarmić swoje dzieciątko, nie na oczach wszystkich przechodniów, gapiów, gdzie może czuć się zestresowana i bardzo niezręcznie,wręcz głupio. Jedynie w centrach handlowych spotkałam wydzielone specjalnie pomieszczenia.
Niestety wielu ludzi nie rozumie, że karmienie piersią to naturalna fizjologia kobiety, której rolą jest macierzyństwo, nie rozumiem wzburzenia na widok karmiących mam, które przecież w ten sposób opiekują się swoimi maleństwami. Mam wrażenie, że brak jest zrozumienia, a swoją drogą jakiś ułatwień i miejsc specjalnie do tego przeznaczonych.
baner : http://copacabanaa.blogspot.com/
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńObserwuję jako kudlata, udostępniłam na Facebooku jako Magda S., bloga nie posiadam.
Przyznam, że sama jako mama unikałam ostentacyjnego karmienia w miejscach publicznych, szukając raczej zacisznych ławek latem, a w chłodniejsze dni chroniąc się we wnętrzu samochodu. Choć przyznam, że nie wyobrażam sobie karmienia w... toalecie, jak to opisują dziewczyny powyżej.
Chronimy się przed ludzkimi spojrzeniami i komentarzami, chronimy się przed własnym wstydem i tym, co roi się niektórym w głowach! A tak naprawdę powinnyśmy myśleć tylko o zdrowiu i komforcie naszego dziecka!
Pozdrawiam,
79magda(maupa)wp.pl
obserwuje paradoxaraz
OdpowiedzUsuńUważam że lepiej nakarmić dziecko na ławce w parku anie w toalecie. Kierować się trzeba zdrowym rozsądkiem i potrzebami swojego malucha. Jeżeli akurat karmienie wpadnie w miejscu publicznym nie mam z tym problemu aczykolwiek nie afiszuje tego przyjmuje jako zupełnie normalną i naturalną rzecz. I z tego co zauważyłam wiele mam zaczyna myśleć tak samo.
iwonab53@gmail.com
obserwuję jako regardless, email: sylwia1906@o2.pl
OdpowiedzUsuńKarmienie piersią uważam za naturalny proces. Wynika z potrzeby bobasów, nie kaprysu. Uważam, że w miejscach publicznych można karmić dzieci, nie należy się tego wstydzić czy zważać na uwagi przechodniów. Abstrahując od tego, że w przeróżnych placówkach, centrach handlowych czy większych sklepach (np hipermarketach) powinny być czyste, zadbane i wyposażone miejsca dla mam, które muszą przewinąć, nakarmić. Pomieszczenie powinny być przestronne i odseparowane od siebie. Jeżeli chodzi o otwarte przestrzenie to karmić, karmić, tylko uważać na miejsce,aby dzidziusiowi nic nie przeszkadzało. Mojego szkraba karmiłam kiedyś w parku, niby cichym i spokojnym, ale jak nagle rozległ się hałas, trzask z ulicy dalej to nie będę ukrywać- sutek zabolał, a dzidziuś mi się wystraszył.:) Mamy nie powinny zwracać uwagi na ludzi, bo to nasze dzidziusie są najważniejsze, ja nie przejmuje się tym, co ktoś mi powie lub spojrzy nieodpowiednio, ja przejmuję się zdrowiem mojego malucha! Pozdrawiam:)
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń