Podejmowanie decyzji zakupowych nie jest łatwą sprawą, szczególnie w świecie, w którym mamy taki ogromny wybór produktów. Na własnej skórze wiemy, jak bardzo w takich wypadkach przydają się opinie tych, którzy dany produkt kupili, przetestowali i mogą nam go polecić lub nie. Dlatego raz na jakiś czas będziemy tworzyć dla Was testy produktów, które my używamy, albo które zwyczajnie wpadną nam w ręce. Będą to kosmetyki, produkty dla kobiet w ciąży i młodych mam, dla dzieci i wiele innych. Wiadomo bowiem, że żadna mama nie używa jedynie rzeczy oznaczonych nalepką „dla mamy”J. Będziemy starały się być obiektywne i dostarczyć Wam jak najwięcej rzetelnych informacji o danym produkcie, aby nasze recenzje naprawdę były pomocne w Waszych decyzjach zakupowych.
TEST: Nivea Visage Matt Beauty – matujący i nawilżający krem/podkład
Muszę przyznać, że bardzo lubię kosmetyki Nivea. W większości spełniają moje oczekiwania, choć raczej też nie spodziewam się po nich cudów. Dlatego kiedy krem/podkład Matt Beauty po raz pierwszy trafił na moją półkę z kosmetykami byłam naprawdę zaskoczona. Pamiętam, że kupiłam go trochę przez przypadek, bo zaciekawiło mnie połączenie podkładu z kremem nawilżającym. I od tamtej pory praktycznie nie rozstaję się z nim, a było to już jakiś czas temu. Od tego czasu zużyłam już 3 lub 4 opakowania. Krem jest naprawdę rewelacyjny i doskonale sprawdza się w swojej roli. Ale może po kolei.
Zdaniem producenta:
„Nivea Visage matujący krem nawilżający + lekki podkład działa na dwa sposoby;
1. Nawilża i matuje skórę, a lekka, beztłuszczowa formuła szybko się wchłania.
2. Dostosowuje się do naturalnego koloru skóry, dzięki czemu widocznie wygładza cerę i poprawia jej wygląd”.
Produkt jest połączeniem podkładu i kremu nawilżającego. Działa dokładnie tak jak w opisie producenta. Wyrównuje koloryt skóry i nadaje jej „zdrowego” wyglądu. Bardzo dobrze się wchłania, nawilża i co najważniejsze – nie zatyka porów! Jest super lekki i dzięki temu mogą po niego sięgać wszystkie Panie, których skóra nie najlepiej znosi ciężkie fluidy i podkłady. Nadaje się na dzienny makijaż (taki baaardzo delikatny), ale również na wszystkie te dni, kiedy zwyczajnie nie chce nam się malować, ale chciałybyśmy choć odrobinę poprawić swój wygląd. To również idealny produkt na lato, gdyż krem jest wzbogacony filtrami UVA i UVB (choć producent nie podaje jakiej wartości), które chronią przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Krem nie pozostawia tłustego filmu na skórze i jest praktycznie niezauważalny. Bez problemu można na niego stosować puder, czy róż.
Konsystencja i kolor:
Nivea Visage Matt Beauty jest bardzo lekkim kremem. Ma raczej rzadką konsystencję, dzięki czemu łatwo rozprowadza się na skórze cieniutką warstwą i szybko wchłania. Produkt nie ma zróżnicowania pod względem kolorów i dostępny jest jedynie w jednym, naturalnym odcieniu. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to dość ciemny kolor. Jednak bez problemu dostosowuje się do karnacji, a delikatny pigment, który zawiera, wyrównuje koloryt każdego rodzaju skóry. Należy jednak nakładać bardzo cienką warstwę kremu, gdyż jedynie wtedy idealnie połączy się ona z naszą skórą. Przy próbie nałożenia większej ilości kosmetyku krem nie wchłania się już tak dobrze i zaczyna się odznaczać w miejscach, gdzie jest go za dużo w postaci lekko pomarańczowych smug.
Krycie:
Nivea Visage nie jest podkładem, a jedynie kremem połączonym z lekkim podkładem. Jego działanie to głównie nawilżanie, zmatowienie i wyrównywanie kolorytu skóry. Nie pokryje niedoskonałości i większych przebarwień. Nie można go nakładać w wielu warstwach dla wzmocnienia efektu, gdyż zaczyna być widoczny w postaci smug, o czym wspomniałam wyżej. Nie zastąpi więc kryjącego podkładu, szczególnie osobom, które mają problemy ze skórą.
Trwałość:
Krem utrzymuje się na skórze przez wiele godzin, jednak z czasem się ściera. Dla zachowania efektu należałoby powtórzyć aplikację ok. 8 godzin po pierwszym stosowaniu. Wysiłek fizyczny, pogoda i przebywanie w gorącym pomieszczeniu przyspieszają ścieranie się kremu.
Nawilżanie:
Efekt nawilżający Matt Beauty jest bardzo przyzwoity. W tym aspekcie kremik nie oferuje cudów, ale również nie sprawia zawodu. Skóra po nim jest ładnie nawilżona, napięta i wygląda zdrowo.
Wydajność:
Ze względu na to, że kremu używamy w niewielkiej ilości i nakładamy go na skórę jedynie w cienkiej warstwie, to jest on produktem bardzo wydajnym. Tubka 73 ml spokojnie starcza na ok. 3 miesiące codziennego stosowania.
Cena: od 13 do 15 zł. Dostępny w większości drogerii.
Podsumowanie:
Matt Beauty jest idealnym kremem na dzień, który zawiera w sobie lekki podkład matujący i wyrównujący kolor skóry. Sprawdzi się szczególnie dla tych kobiet, które nie chcą na co dzień stosować ciężkich podkładów, a mimo wszystko chciały by odrobinę poprawić swój wygląd. Mamy, które nie mają czasu na makijaż mogą z powodzeniem stosować ten produkt. Jest on bardzo wygodny i w kilka sekund poprawi wygląd waszej skóry. Myślę, że Matt Beauty to również dobra propozycja dla kobiet w ciąży, które z powodu problemów ze skórą i innych zmuszone są odstawić dotychczasowe podkłady. Dla mnie jest to niezastąpiony krem na wszystkie wyjazdy wakacyjne. Jeżeli nie wyobrażacie sobie wyjścia w góry, albo na plażę bez makijażu to Matt Beauty będzie wspaniałym rozwiązaniem.
Podkreślam jednak, że produkt ten nie jest podkładem. Nie kryje niedoskonałości i nie zmienia w wyraźny sposób koloru skóry. Jedynie wyrównuje go, wygładza i delikatnie matuje. Nie sprawdzi się również jako kosmetyk dla osób o bardzo suchej skórze, które potrzebują intensywnego nawilżenia. Jego największym minusem jest niemożność nałożenia grubszej warstwy i smugi, które pozostają na skórze w miejscach, gdzie kosmetyku jest za dużo.
Plusy:
- lekka konsystencja nawilżającego kremu
- nie zatyka porów i nie pozostawia efektu maski (alternatywa dla tych, którzy chcą dać odpocząć skórze od tradycyjnych fluidów i podkładów)
- bardzo szybka i prosta aplikacja
- ładnie wyrównany koloryt skóry, która nabiera tzw. „zdrowego wyglądu”
- szerokie zastosowanie: od codziennej pielęgnacji po idealny kosmetyk na wyjazdy i dni kiedy nie mamy ochoty się malować
Minusy:
- nie kryje, nie nadaje się jako alternatywa dla tradycyjnego podkładu
- średnio trwały, szybko się ściera
- nałożony grubszą warstwą nie wchłania się i pozostawia smugi na skórze
Jeżeli macie jakieś pytania lub sugestie to piszcie w komentarzach. Może któraś z Was miała już styczność z tym produktem i może powiedzieć jak działał na jej skórze?